Squaw,
nie jest słowem pochodzącym z języka angielskiego. To fonetyczny zapis
określenia algonkinskiego, które jednak samo w sobie nie oznacza po prostu
kobiety. Słowo: „squaw”
podobnie jak i określenia: „esqua”, „squa”, „skwa”, „skwe” czy inne warianty
tego samego pojęcia, tradycyjnie oddają w swej treści to co można rozumieć jako
pełnię kobiecości, żeński pierwiastek a nie po prostu kobietę jako wyznacznik pozwalający odróżnić ją od mężczyzny z
perspektywy anatomii. Współcześnie określenie to interpretowane jest, przez
młodych indiańskich aktywistów, jako obraźliwe i poniżające w stosunku do
tubylczych kobiet. Aczkolwiek posługujący się językami algonkinskimi, zarówno
Indianie jak i biali, tradycyjnie używają konstrukcji słownej: "nidobaskwa"
co oznacza po prostu znajomą osobę płci żeńskiej lub "squaw sachem”
oznaczającą kobietę przywódcę.Gdy Indianie Abenaki śpiewają swą Pieśń Narodzin
przy urodzeniu dziewczynki używają w niej słowa : "nuncksquassis” co
tłumaczy się jako „mała dziewczynka”- „ mała kobietka”. W okresie pierwszych
kontaktów tubylczych Amerykanów, z północno – wschodnich części kontynentu, z
białymi kolonistami, to ci ostatni zostali zapoznani ze słowem „squaw” i to
sami koloniści po prostu implementowali to pojęcie do swego codziennego słownika. Anglicy opisując „kobiece” rośliny
lecznicze stosowali min. pojęcia: ”squaw vine” lub „squaw root”. Wiele
zamieszania powstało także wokół słów używanych przez francuskich handlarzy
futrami, uznanymi jako obraźliwe w stosunku do kobiet, którzy posługiwali się
nimi będąc pośród plemion zamieszkujących dalej na zachód i nie znających
języków algonkinskich. W tym jednak przypadku pejoratywny charakter słowa
„squaw” wynikał z jego niewłaściwego stosowania a nie pierwotnego znaczenia. W zasadzie każde słowo może zranić jeżeli
użyte zostaje w roli swoistej broni przeciwko drugiej osobie. Zakaz używania
takich czy innych słów, nie tylko że nie załatwi spraw z przeszłości ale wręcz
przeciwnie da „oręż” tym którzy na co dzień ten język kształtują. Jakie kolejne
słowa i pojęcia podzielą los określenia „squaw” ? Czy będzie to : pappoose, czy może sachem a może pow-wow ?
Jeżeli, w przypadku określenia „squaw”, my sami damy przyzwolenie oszczerstwom
i nieprawdom, sami upowszechnimy słowa, które mogą ranić i obrażać to nic jak
tylko sami przyłożymy rękę ku temu by zdyskredytować indiańskie kobiety, które
do dziś nie odczuwają zawstydzenia słysząc wypowiadane względem nich słowo:
squaw”. Pozwólcie że opowiem Wam następującą
historię; pewien Starszy z jednego z plemion algonkinskich w Nowej Anglii, dał
swej wnuczce tradycyjne imię, które kończyło się na –„skwa”, całe jej imię znaczyło
„silna dziewczyna”. Pewnego dnia będąc jeszcze małą dziewczynką wróciła ona ze
szkoły cała zalana łzami, pytając : dlaczego daliście mi tak okropne imię
?. Wszyscy jej nauczycieli twierdzili
że nosi urągające kobiecie imię. Gdy
nasze języki /słowa, imion / postrzegane są jako niestosowne czy obraźliwe,
zarówno my sami jak i nasze dzieci pozostajemy w dużym niebezpieczeństwie utraty
szacunku do samego siebie. Dziś nauczyciele tej szkoły wiedzą że słowo :
„squaw” nie jest obraźliwe, że jest określeniem, które w wyniku niezrozumienia
i zwykłego nadużycia nabrało złych skojarzeń znaczeniowych że rozumiane
właściwie, zgodnie z jego tradycyjnym pochodzeniem stanowi istotny element
imienia kobiety. Niektórzy, współcześni
indiańscy aktywiści, piszą do mnie mówiąc: „dobrze, używaj sobie tego słowa jak
chcesz, dla nas jednak pozostanie niewłaściwym i obscenicznym”. Ale właśnie
takie sztuczne „przyklejanie etykietki” mojemu językowi uważam za obsceniczne i
rasistowskie. Dla Tubylczych Amerykanów nie ma zupełnie sensu takie czepianie
się słów i przywieranie do błędnej ich interpretacji. Musimy ten proces
zatrzymać i raczej zacząć edukować aniżeli tolerować powszechną ignorancję
dotyczącą naszego języka.
Z historycznego punktu widzenia przed przybyciem Europejczyków na
kontynent północnoamerykański, słowo “squaw” nie miało w sobie nic z
pejoratywnego znaczenia. Gdy w 1643 r.
Roger Williams przemawiał do Narrangansetów dowiedział się o znaczeniu słów: squaw , które miało
znaczyć po prostu „kobieta” i odpowiednio squawsuck – kobiety i dalej squashim
– to zwierzę rodzaju żeńskiego czyli samica, keegsquaw to młoda panna,
nie mężatka, segousquaw to wdowa. Williams jako przedstawiciel innej
rasy nie był informowany co do nazewnictwa poszczególnych części ciała kobiety.
W poczuciu delikatności tematu nie podaję tych nazw także i teraz. Nawet sami Indianie, którzy biegle posługują się angielskim, częściej na określenie kobiety wybierają słowo squaw aniżeli z angielska „woman”. Susanna Johnson uwięziona przez Indian w roku 1754 wspomina: …...moje nowe siostry i bracia traktowali mnie na równi z innymi, jakbym była jedną z ich rodziny, dali jej własnego konia by squaw mogła jeździć wreszcie uczyli ją tego wszystkiego co kobieta powinna umieć. Gdy jednak była leniwa jej nowa rodzina nie okazywała swej dezaprobaty inaczej jak tylko poprzez stwierdzenie niedobra squaw. / Należy tu zwrócić uwagę na fakt emfazy na słowa: “ niedobra” a nie na samo squaw/. Rozumiem zmieszanie kobiet indiańskich, które czują się być obrażane gdy ktoś w stosunku do nich używa słowa squaw, niemniej sugeruję by raczej wspólnie popracować nad przywróceniem temu słowu jego właściwego pierwotnego znaczenia aniżeli wyrazić przyzwolenie na jego zniekształcenie.
Jak mówi stare przysłowie: nie wylewa się dziecka razem z kąpielą, to jeżeli przyjmiemy że naszym dzieckiem będzie słowo squaw to zróbmy wszystko by po tej przysłowiowej kąpieli nasze dziecko miało się dobrze, czyli przywróćmy mu jego prawdziwe znaczenie. Są przecież miejsca, są okoliczności gdzie wyróżnienie płci jest istotne a i sam angielski może mieć z tym problemy jako że angielski „man” – mężczyzna, człowiek jest rdzeniem dla pojęcia zmodyfikowanego „woman”- kobieta. Sama identyfikuję się pojęciem „woman” – kobieta chociaż to samo słowo może być użyte w kontekście poniżenia przez tych dla których kobiety są mniej inteligentne, słabsze i mniej zdolne niż mężczyźni.
Myślę że możemy postąpić identycznie jak Institute for the Advancement of Aboriginal Women w prowincji Alberta w Kanadzie, gdzie słowo esquao, ekwiwalent słowa squaw, postanowiono nie kojarzyć już nigdy więcej ze słowem, które obraża czy poniża, wręcz przeciwnie uczyniono z niego pojęcie będące nośnikiem szacunku i honoru.
Głęboko wierzę iż jedyną drogą ku temu by przerwać nawyk niewłaściwego użycia znaczeniowego słowa : squaw, jest ciągła edukacja co do właściwego znaczenia tego pojęcia i reagowanie gdy jest się świadkiem używania słowa w znaczeniach niepoprawnych, błędnych i obrażających.
Dziś jesteśmy dużo bardziej mądrzejsi aniżeli nasi ojcowie, i gdy dużo więcej ludzi ciągle posługuje się tubylczymi językami na co dzień, jest szansa na to by eliminować tego typu przekłamania. W zasadzie nie ma znaczenia jak wymawiamy to słowo, w swej istocie brzmi poprawnie, różnice w tym przypadku rodzą się pod piórami tych, którzy próbują przekładać tradycję ustną na język pisany. Jeżeli słowo kończące się na -skwa nie wywierało poczucia niesmaku u naszych przodków, którzy przecież posługiwali się tymi językami na długo przed kontaktem z Europejczykami, to czy dziś możemy twierdzić iż jest ono obraźliwe?
W poczuciu delikatności tematu nie podaję tych nazw także i teraz. Nawet sami Indianie, którzy biegle posługują się angielskim, częściej na określenie kobiety wybierają słowo squaw aniżeli z angielska „woman”. Susanna Johnson uwięziona przez Indian w roku 1754 wspomina: …...moje nowe siostry i bracia traktowali mnie na równi z innymi, jakbym była jedną z ich rodziny, dali jej własnego konia by squaw mogła jeździć wreszcie uczyli ją tego wszystkiego co kobieta powinna umieć. Gdy jednak była leniwa jej nowa rodzina nie okazywała swej dezaprobaty inaczej jak tylko poprzez stwierdzenie niedobra squaw. / Należy tu zwrócić uwagę na fakt emfazy na słowa: “ niedobra” a nie na samo squaw/. Rozumiem zmieszanie kobiet indiańskich, które czują się być obrażane gdy ktoś w stosunku do nich używa słowa squaw, niemniej sugeruję by raczej wspólnie popracować nad przywróceniem temu słowu jego właściwego pierwotnego znaczenia aniżeli wyrazić przyzwolenie na jego zniekształcenie.
Jak mówi stare przysłowie: nie wylewa się dziecka razem z kąpielą, to jeżeli przyjmiemy że naszym dzieckiem będzie słowo squaw to zróbmy wszystko by po tej przysłowiowej kąpieli nasze dziecko miało się dobrze, czyli przywróćmy mu jego prawdziwe znaczenie. Są przecież miejsca, są okoliczności gdzie wyróżnienie płci jest istotne a i sam angielski może mieć z tym problemy jako że angielski „man” – mężczyzna, człowiek jest rdzeniem dla pojęcia zmodyfikowanego „woman”- kobieta. Sama identyfikuję się pojęciem „woman” – kobieta chociaż to samo słowo może być użyte w kontekście poniżenia przez tych dla których kobiety są mniej inteligentne, słabsze i mniej zdolne niż mężczyźni.
Myślę że możemy postąpić identycznie jak Institute for the Advancement of Aboriginal Women w prowincji Alberta w Kanadzie, gdzie słowo esquao, ekwiwalent słowa squaw, postanowiono nie kojarzyć już nigdy więcej ze słowem, które obraża czy poniża, wręcz przeciwnie uczyniono z niego pojęcie będące nośnikiem szacunku i honoru.
Głęboko wierzę iż jedyną drogą ku temu by przerwać nawyk niewłaściwego użycia znaczeniowego słowa : squaw, jest ciągła edukacja co do właściwego znaczenia tego pojęcia i reagowanie gdy jest się świadkiem używania słowa w znaczeniach niepoprawnych, błędnych i obrażających.
Dziś jesteśmy dużo bardziej mądrzejsi aniżeli nasi ojcowie, i gdy dużo więcej ludzi ciągle posługuje się tubylczymi językami na co dzień, jest szansa na to by eliminować tego typu przekłamania. W zasadzie nie ma znaczenia jak wymawiamy to słowo, w swej istocie brzmi poprawnie, różnice w tym przypadku rodzą się pod piórami tych, którzy próbują przekładać tradycję ustną na język pisany. Jeżeli słowo kończące się na -skwa nie wywierało poczucia niesmaku u naszych przodków, którzy przecież posługiwali się tymi językami na długo przed kontaktem z Europejczykami, to czy dziś możemy twierdzić iż jest ono obraźliwe?
Czy
zmieniamy brzmienie naszych tradycyjnych pieśni ponieważ ich słowa są
niezręczne dla naszych uszu albo dlatego iż jakiś głupi Europejczyk kpi z nas
słysząc jak śpiewamy ?