Ekspedycja
Armstronga lub Wyprawa na Kittanning
To różne nazwy dla tych samych wydarzeń, które
rozegrały się 8 września 1756 r. Ta różnorodność nazw, funkcjonująca po dzień dzisiejszy, pozostaje w
związku z ich wpływem na ostatnie wydarzenia Wojny Brytyjczyków z Francuzami i Indianami.
Źródła historyczne „malują” tę bitwę jako poczesny sukces w zapewnieniu
bezpieczeństwa osadnictwu w zachodnich granicach Pensylwanii. Źródła współczesne, jednakże,
postrzegają bitwę o
Kittanning (osadę zlokalizowaną około 40 mil na północny wschód od
dzisiejszego Pittsburga) jako jedno z wielu wojennych zdarzeń ale nie nadają
mu szczególnego znaczenia. Podczas gdy część historyków nie przywiązuje do
losów tej bitwy większego znaczenia, szczególnie w kontekście ostatniego okresu FIW, to jednak są i tacy, którzy oceniają wydarzenia spod Kittanning
jako główne źródło wybuchu i eskalacji
przemocy na pograniczu w okresie Wojny Brytyjczyków z Francuzami i Indianami.
Bitwa o osadę Kittanning pozostaje w bezpośrednim
związku z licznymi brytyjskimi porażkami, jakich doznała armia angielska
podczas całej wojny. W roku 1755 armia generała Braddock’a, w której służył
młody wówczas George Washington, pełniący funkcję adiutanta, została
zaatakowana i praktycznie zdziesiątkowana kilka mil na południe od Fort
Duquesne (współczesny
Pittsburg). Dzisiaj znamy to wydarzenie jako Pogrom Braddock’a, lecz wtedy
zdarzenie to pogrążyło pogranicze Pensylwanii w krwawym chaosie wojny. Porażka
Braddock’a pozwoliła siłom francuskim i ich indiańskim sprzymierzeńcom przejąć
władanie nad Fort Duquesne. Niedługo potem z Fort Duquesne wojownicy Delawarów
organizowali kolejne wojenne wypady na okoliczne osady w całej zachodniej
Pensylwanii. W efekcie tych wypraw do
niewoli brano zarówno kobiety jaki i dzieci, bydło z reguły zabijano, a domostwa łupiono. Wojownicy
Delawarów często kaleczyli ciała zabitych żołnierzy i pozostawiali je na widoku
by tym samym zasiać lęk w sercach i umysłach innych osadników. I należy
przyznać że ta kampania terroru zaczęła przynosić rezultaty; tysiące osadników
zaczęło przenosić się na wschód, pozostawiając bezludnymi rozległe obszary
pogranicza.
Władze Pensylwanii z przerażeniem obserwowały
rzesze osadników uciekających z zachodniego pogranicza, aczkolwiek dla ówczesnych ugrupowań
politycznych był to też sygnał ku szukaniu środków by powstrzymać ten proces i wskazać skuteczne środki
obrony. Bardziej jednak niż w powołanie milicji władze Pensylwanii ufały czysto
defensywnym środkom mającym zapewnić bezpieczeństwo fortom na pograniczu. Jednak zniszczenie Fort Granville (znajdującego
się w okolicach współczesnego Lewistown w Hrabstwie Mifflin) w lipcu 1756 r.
w bolesny sposób uzmysłowiło władzom Pensylwanii, że ufność w owe środki nie
wystarczy i nie zapewni bezpieczeństwa osadnikom na pograniczu a najazdy i
kolejne masakry urządzane przez wojowników Delaware po prostu będą
kontynuowane. Fort Granville został opuszczony w okresie gdy dowodził nim
porucznik Edward Armstrong a nadzór nad garnizonem w Dolinie Shermana (współczesne Juanita
County) przejmował kapitan Ward, którego zadaniem było zapewnieni ochrony
farmerów podczas zbiorów. Fort Granville, w owym czasie broniło zaledwie 24
żołnierzy, a atak z Kittanning prowadziły oddziały wojowników Indian Delaware oraz
Francuzi. Palisada fortu została podpalona i w efekcie pożaru powstała w niej
wyrwa. Podczas gaszenia pożaru i próby załatania wyrwy śmierć poniósł porucznik
Edward Armstrong. Fort poddano zaś kobiety i
dzieci dostały się do niewoli Delawarów. Pogrom fortu rozwścieczył osadników,
którzy głośno zaczęli domagać się albo skutecznej ochrony albo skutecznego odwetu.
Przynaglany do działania wzrastającym gniewem
przygranicznych osadników, gubernator Robert Hunter Morris, wyznaczył
podpułkownika John’a Armstronga, brata zabitego w Fort Granville porucznika
Edwarda Armstronga, do poprowadzenia ataku na Kittanning. John Baker, uwolniony jeniec
z Kittanning, został jego bezpośrednim doradcą, to on wyrysował plan osady jak
i jej umocnienia, a poza tym okazał się bezcennym przewodnikiem tej wyprawy.
Armstrong powołał pod broń około 300 ludzi i 30 sierpnia wyruszył z Fort
Shirley (dzisiejszy Shirleysburg w hrabstwie Huntingdon). Przez kolejnych 9
dni, wyprawa Armstronga nie napotykała żadnych przeszkód. 7 września, w
okolicach Kittanning, ludzie Armstronga natknęli się na pierwsze obozowisko
Indian Delaware. Zwiadowcy Armstronga poinformowali że w obozie znajduje się
tylko kilku Indian lecz Armstrong
powstrzymał się od bezpośredniej konfrontacji chcąc do końca zachować element
zaskoczenia przygotowując swój atak na Kittanning, który zaplanował na kolejny
dzień. Dlatego też wycofał swe siły, pozostawiając na miejscu tylko kilku ludzi
pod wodzą porucznika James’a Hogg’a by ten pilnował ruchów Delawarów a wczesnym
rankiem, następnego dnia, rozpoczął atak na obóz.
tłum. Janusz Cree
cdn.
John Armstrong 1717 - 1795
Źródło :
http://pabook.libraries.psu.edu/palitmap/BattleOfKittanning.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz