26 stycznia 2017

Snapsack czyli worek

Snapsack jest wczesną formą plecaka i był powszechnie stosowany, głównie przez cywilów. Jest to tubowata torba związana na jednym końcu i podobną funkcję spełnia melok czyli worek żeglarski. Zrobiony jest z grubszego płótna i przydaje sie do przenoszenia całego dobytku. Wymiary snapsacka mogą byc różne, pas nośny może być skórzany lub z tego samego płótna co  tuba. Najważniejsze jest to by był wygodny do dłuższego noszenia, bo cały dobytek tam będzie. Poniżej przykładowe wymiary snapsacka 24x36 cala

 
wykrój tuby

 
sposób szycia


gotowy snapsack nie związany jeszcze


związany worek gotowy do użycia

Miłej zabawy podczas szycia i użytkowania


5 stycznia 2017

Jak zrobić wigwam - cz. 2

     Przykładowe pokrycie z materiału

     Gdy mamy już postawioną konstrukcję to trzeba ją czymś pokryć. Najprościej jest zrobić pokrycie z grubego płótna bawełnianego lub lnianego, zależnie do jakiego mamy dostęp. Może być oczywiście wodoodporne ale nie jest to konieczny warunek. Konstrukcja pokrycia jest konstrukcją, jak pisaliśmy wcześniej, otwartą co znaczy, że można zwiększać lub zmniejszać powierzchnię użytkową wigwamu. Poniżej podajemy przykładowe wymiary płacht z jakich składa sie pokrycie na wigwam. oczywiście można je sobie zmieniac dowolnie i na tyle na ile pozwoli dostepny materiał. W tym konkretnym wypadku wykorzystano całą szerokość materiału dostepnego. Trzeba też pamiętać, że chcemy pokryć kulę, a raczej jej połowę prostokątnymi płachtami, co niestety spowoduje, że będa powstawały  zagięcia. Jednakże zagięcia te w pewnym stopniu da sie ukryć kolejnymi warstwami i co najważniejsze w niczym nie przeszkadzają w użytkowaniu wigwamu.
     Gdy mamy juz postawiony szkielet to zaczynamy układać płachty od dołu i pierwsze układamy dolne płachty. Przykładowe wymiary płachty na rysunku,  im więcej dolnych płacht tym więcej połączeń, dlatego lepiej mniej płacht dłuższych niż więcej krótszych. Minimum to dwie by konstrukcja mogła być rozwojowa  i by w pewnych granicach można było zwiększać lub zmniejszać powierzchnie wigwamu. Do płacht przyszywamy uszka do których przywiązujemy sznurki i wiążemy do szkieletu a dół kołkujemy do ziemi.. 

     
     Oczywiście pamiętamy o otworze wejściowym, który później będzie zasłonięty, bo przecież jakoś musimy do środka wejść. Kolejne płachty zakładamy na górę konstrukcji, tak by zachodziły na zakładkę na dolne płachty. generalnie na górę powinno wystarczyć cztery płachty, przykładowe wymiary na rysunku poniżej.


    
     Proponujemy jednak od razu zrobić dwie dodatkowe płachty, czyli sześć. Płachty te wiążemy do konstrukcji by zachodziły na dolne i zostawiamy  u szczytu otwór. Tym otworem nie trzeba zbytnio się przejmować, wcale nie musi być symetryczny, zależnie od tego jak nam sie ułoży, jednak otwór ten musi być aby później przez niego uciekał dym z ogniska. Gdy już mamy wszystkie płachty powiązane na samą górę wrzucamy kolejną płachtę z wyciętym otworem dymnym.

    
      Ta płachta zakryje nam oczywiście wszelkie niedociągłości na szczycie wigwamu jakie powstały przy wiązaniu płacht górnego okrycia. Pamiętamy oczywiście, że wiążemy kwadrat na półkuli i tak naciągamy tą płachtę by otwór dymny był na środku i niwelujemy wszelkie fałdki, które powstaną. Płachtę tę wiążemy do kołków wbitych w ziemię, co wzmocni nam całą konstrukcję i ważne jest dobre umocowanie kołków i dobre naciągnięcie linek. Już prawie wigwam jest postawiony ale by dym nie snuł sie po wnętrzu a uciekał w górę potrzebna jest wiatrownica.

    
      Wiatrownica jest bardzo ważna i niestety trzeba ją ustawiac zależnie od tego z którtej strony wiatr wieje, podobnie jak w tipi. Płachta ta ma kieszenie na każdym rogu, aby łatwiej można było wsunąć tyczkę i postawic wiatrownicę, bez specjalnych poszukiwań odpowiedniego rogu na tyczkę. Tyczkę, nie za grubą oczywiście aby nam konstrukcji nie zawaliła wkładamy do jednej z kieszeni i po przekątnej drugi róg wiążemy do tyczki. Spowoduje to że dwa rogi po lewej i prawej stronie tyczki sa wolne i do nich wiążemy odpowiednio długie sznurki.Tyczkę wraz z przywiązaną wiatrownicą zarzucamy na postawiony wigwam  tak by zasłoniła otwór dymny. Z jednej striony będzie przylegać do wigwamu a z drugiej będzie uniesiona ponad pokrycie, co da nam swoisty komin którym będzie uciekał dym. Wspomniane wolne rogi wiążemy do osobnych kołków na ziemi. Można oczywiście  dowiązać więcej sznurków  do innych uszek wiatrownicy i dokołkować do ziemi, zwiększy to bezpieczeństwo przy mocniejszych wiatrach. Oczywiście wiatrownicą się operuje by wiatr nie wciskał dymu do środka, wtedy należy odkołkować ją i obrócić na tyczce w inną, odpowiednią stronę i przykołkować ponownie.



     Zostają jeszcze drzwi, które powinny być szersze od otworu który zostawiliśmy wcześniej. Dobrze by było aby drzwi posiadały dwa tunele w które można wsunąć kije usztywniające drzwi. Jeden tunel na dole a drugi mniej więcej pośrodku. usztywni to drzwi i spowoduje,że nie będą wpadały do środka. Na górze są uszka które przywiązujemy do ramy konstrukcji od środka i wykładając resztę materiału na zewnątrz wigwamu.  Woda powinna spływac po drzwiach. Oczywiście można sobie inaczej rozwiązać konstrukcje drzwi.
     Dwie dodatkowe płachty mniejsze górnego pokrycia mogą posłużyc nam na  uzupełnienie dołu, gdy źle wymierzyliśmy sobie promień okręgu i powstała szpara oraz na górne pokrycie gdy powstanie  jakaś szpara której nie da się inaczej zakryć.
     Wigwam jest gotowy i smiało można w nim palić ognisko. Nie wszystko da się łatwo opisać ale po kilkukrotnym postawieniu samemu dochodzi sie do pewnych rozwiązań. 

Powodzenia


Projekt Ameryka XVIII w. - Pete Gordon

 Mieszkańcy brytyjskich kolonii od ich zarania, jak i w interesującym nas XVIII wieku nie mieli łatwego życia. Poszerzanie terytorium kolo...