20 września 2014

Bitwa o osadę Kittanning, cz. 3


     Chociaż współcześni Armstronga rzeczywiście postrzegali bitwę o Kittanning jako sukces, to współcześni historycy deprecjonują jednak wagę tej bitwy jako mającej decydujący wpływ zarówno na sytuację na pograniczu jak i na losy Wojny Brytyjczyków z Francuzami i Indianami. James P. Meyers w swej książce pt: „Pennsylvania's Awakening”, pisze iż: “likwidacja osady Kittanning przyniosła co prawda natychmiastowe aczkolwiek niewielkie skutki militarne; został po prostu zlikwidowany punkt wypadowy dla terroryzujących okolice, w rejonie gór Allegheny, oddziałów indiańskich, to tam życie stracił przywódca Delawarów Kapitan Jakobs, i to z Kittanning uwolniono kilkunastu jeńców, którzy mogli wrócić do swych domów na pograniczu”. Bitwa o osadę Kittanning na jakiś czas faktycznie przerwała indiańskie najazdy na osadników lecz Robert Crist jasno wykazuje że pokój był tylko tymczasowy. Fred Andersen w swoim rozumowaniu idzie nawet o krok dalej twierdząc że ekspedycja Armstronga „prawdopodobnie tylko pogorszyła sytuację na pograniczu prowincji”. Daniel P. Barr prowadząc dokładniejsze badania tego wydarzenia twierdzi iż „ w szerokim kontekście ważnych wydarzeń Wojny Siedmioletniej w Pensylwanii, wypad Armstronga na Kittanning nie powinien być postrzegany jako zwycięstwo w normalnym rozumieniu tego pojęcia”. Dowodząc prawidłowości swego rozumowania Barr wskazuje na dwa główne zadania wyprawy Armstronga, które nie zostały wykonane, są to: uwolnienie prawie setki jeńców oraz totalna likwidacja wojskowego wsparcia dla Kittanning. Niepowodzenie w tej materii spowodowało to że niedługo potem po raz kolejny z Kittanning wychodziły kolejne ataki Delawarów. Nawet fakt częściowego zniszczenia przez Armstronga składów amunicji w Kittanning nie jest w stanie zrównoważyć wielkości strat zaopatrzenia wojskowego jakie poniósł Armstrong chaotycznie wycofując się z Kittanning. Barr ujawnia także, że nawet uwolnienie owych 11 jeńców nie można zaliczyć do sukcesu, ponieważ prawie natychmiast dwóch z nich po raz kolejny wpadło w ręce Delawarów i zostało zabitych jeszcze w czasie rejterady wojsk Armstronga. Barr kwestionuje także informacje podawane przez Armstronga co do liczby zabitych Delawarów. Dane jakimi dysponujemy pozwalają na twierdzenie, że śmierć w Kittanning poniosło tylko 14 Delawarów, a co więcej dane francuskie podają liczbę tylko 7 zabitych Delawarów. Zgodnie z wszystkimi dostępnymi szacunkami Armstrong stracił więcej ludzi aniżeli zabił po stronie wroga co z kolei wystawia mu fatalną ocenę jako dowódcy, który ponosi takie starty mimo, że przewaga jego wojsk w stosunku do liczby wojsk wroga wynosiła 3:1. Bitwa o Kittanning  w ocenie Barr’a to co najwyżej ledwo osiągnięty „remis” bez predyspozycji do wojennej wiktorii.   
Chociaż Barr argumentuje, że Bitwa o Kittanning nie miała większego wpływu na losy Wojny Brytyjczyków z Francuzami i Indianami, to jednak przyniosła wyraźne skutki dla regionu pogranicza ówczesnej Pensylwanii. W okresie 15 miesięcy jeszcze przed ekspedycją Armstronga naliczono 78 najazdów na osadników, zaś po bitwie o Kittanning  w ciągu kolejnych 15 miesięcy zanotowano aż 88 takich najazdów. I mimo iż skutki najazdów po bitwie o Kittanning nie były tak krwawe i okrutne jak to miało miejsce przedtem to jednak trudno w tym kontekście upierać się w twierdzeniu że Bitwa o Kittanning skutecznie przerwała najazdy na pogranicze Pensylwanii. Dalej Barr wykazuje, iż spadek ilości ofiar śmiertelnych, jako wynik najazdów, nie był wynikiem lepszej obrony osadników czy słabszej skuteczności atakujących, wynikał po prostu z tego, że pogranicze opuściło mnóstwo ludzi i wojownicy Delawarów nie mieli po prostu kogo atakować. Bitwa o osadę Kittanning niewiele przyczyniła się do uspokojenia nastrojów na pograniczu i ostatecznie doprowadziła Barr’a do konkluzji, w której twierdzi, iż Kittanning, mimo odtrąbienia zwycięstwa, nie był w istocie niczym innym jak jednym z wielu przykrych zdarzeń, o którym należy szybko zapomnieć bo niewiele zmienił w morale mieszkańców pogranicza.  
     A czy coś zmieniło się w historycznym kontekście i postrzeganiu tej bitwy po ponad 250 latach? Mimo iż Bitwa o Kittanning nie ma rangi zwycięstwa militarnego to ciągle pozostaje w uwadze badaczy. Dla przykładu, podziw budzą zdolności Armstrong’a bo powołując pod broń 300 ludzi był w stanie przebyć z nimi ponad 150 mil w lasach i jeszcze do tego całkowicie zaskoczyć mieszkańców Kittanning. Niezwykłość Armstronga w tej materii została doceniona przez założycieli Fort Armstrong i hrabstwa Armstrong, którzy uhonorowali w ten sposób bohatera spod Kittanning. Barr postrzega Kittanning jako „odważne wysiłki obrony oblężonego pogranicza Pensylwanii by tym samym dokonać odwetu w wojnie, która przerosła możliwości działania pojedynczej kolonii”,  jego opinia to echo słów jakie miał wypowiedzieć w roku 1757 wielebny Thomas Barton: „chociaż zabicie kilku Indian i spalenie ich domostw w Kittanning nie jest aż tak spektakularnym działaniem samym w sobie  to jednak dobrze że inicjatywa wyszła z tej prowincji”. 
     Podsumowując; zarówno dane historyczne jak i współczesne badania zgadzają się co do tego iż Bitwa o Kittanning powinna być zapamiętana nie jako zwycięstwo militarne, które zmieniło losy wojny, ale raczej jako okoliczność, która pozwoliła osadnikom Pensylwanii aktywnie upomnieć się o losy prowincji jak i jej mieszkańców, nie ulegając jednocześnie powszechnej wtedy kampanii strachu i terroru.  

Koniec

tłum. Janusz Cree 



Źródło :

http://pabook.libraries.psu.edu/palitmap/BattleOfKittanning.html

13 września 2014

Bitwa o osadę Kittanning, cz. 2


      Rozpoczęty kolejnego dnia, 8 września z samego rana atak, prowadzony od wschodu i południa całkowicie zaskoczył mieszkańców Kittanning. Już pierwsze salwy jakie wykonali ludzie Armstronga skutkowały bezładną ucieczką części Indian. Przywódca Delawarów, Kapitan Jakobs, ten sam który prowadził w lipcu atak na Fort Granville, zdołał jednak zebrać grupę wojowników i wykorzystując osłony jakie dawały ich zabudowania w Kittanning, rozpoczął ostrzał oddziałów Armstronga. Ostrzał okazał się bardzo skuteczny, wielu ludzi Armstronga poniosło w jego wyniku śmierć lub zostało poważnie rannych, rany odniósł także i sam Armstrong. W momencie gdy Armstrong został postrzelony w bark, zdał sobie sprawę  z tego że próby wykurzenia Delawarów ukrytych za osłoną swych zabudowań są daremne. Wydał więc rozkaz spalenia ich. Jeden z żołnierzy, John Ferguson, podpalił dom z którego ostrzeliwał się Kapitan Jacobs. Ponieważ kilka dni wcześniej Francuzi dość pokaźnie zaopatrzyli Delawarów w proch strzelniczy, który przechowywany był wewnątrz jednego z takich zabudowań, to wystarczył niewielki płomień by huk eksplozji usłyszano jakieś 30 mil wokół Fort Duquesne. Wielu Delawarów zastrzelono gdy próbowali uciekać z płomieni. Ucieczką salwował się także  Kapitan Jacobs, który odmówił poddania się i  wraz z żoną  i synem wydostał się przez okno zabudowania, w którym próbował się bronić. Nie udało im się jednak dotrzeć do znajdującego się opodal pola kukurydzy, wszyscy zostali zastrzeleni.  
      Gdy ranny Amstrong szukał medycznej pomocy, zauważył że od zachodu na pomoc mieszkańcom Kittanning przychodzi inna spora grupa Delawarów, którą uzupełniały oddziały francuskie z Fort Duquesne. Armastrong, w tej sytuacji, wydał rozkaz odwrotu. Wycofując swych ludzi Armstrong natknął się na miejsce gdzie spoczywały ciała ludzi z oddziału Hogg’a. Hogg otrzymał rozkaz przeprowadzenia porannego ataku na obozowisko Delawarów, ataku równoległego do ataku jaki prowadził Armstrong na Kittanning, lecz siły Delawarów w obozie okazały się dużo większe aniżeli spodziewał się i Armstrong i Hogg. Hogg wraz z 5 swymi ludźmi został zabity zaś pozostali z jego oddziału wmieszali się w wycofujące się oddziały Armstronga. Kolejne, ciągłe ataki wojowników Delaware na wycofujące się angielskie oddziały z Pensylwanii, doprowadziły do ich silnego rozproszenia. W rezultacie, pobici żołnierze indywidualnie lub w niewielkich grupach, załamani porażką, przez kolejnych kilka dni docierali do Fort Lyttleton (dzisiejszy Fort Littleton w hrabstwie Fulton) by tam szukać pomocy.  Z raportu jaki przedstawił Armstrong wynikało że w efekcie wyprawy śmierć poniosło 17 jego ludzi, 30 zostało mniej lub bardziej rannych zaś 19 uznano za zaginionych.
     W ocenie Armstronga nie było możliwe jednoznaczne ustalenie wielkości strat jakie zadał Indianom i Francuzom podczas tej wyprawy: „ Nie jest możliwe ustalenie dokładnej liczby zabitych wrogów lecz dokonując ostrożnych szacunków należy przyjąć że poważnie rannych lub śmierć poniosło co najmniej 30 lub 40 wrogów”. W wyniku działań pod Kittanning Armstrong uwolnił 11 wcześniej pojmanych jeńców, w większości kobiet i dzieci, aczkolwiek 4 z nich zginęło podczas walk w osadzie.
     Władze Pensylwanii odczytały wyprawę Armstronga jako wielki sukces a on sam został uznany za bohatera. 5 października 1756 r. z honorami został przyjęty przez społeczność i władze Filadelfii gdy pojawił się tam na uroczystości przekazania mu 600 funtów nagrody za głowy Kapitana Jacoba oraz innych Delawarów. Armstrong i jego ludzie poczuli wdzięczność miasta a dodatkowo Armstrong został odznaczony pamiątkowym medalem. Było to pierwsze w historii amerykańskich kolonii odznaczenie za odwagę i pierwszy zarazem medal wydany w Ameryce. Władze Pensylwanii ogłosiły śmierć Kapitana Jackobsa, który tak okrutnie terroryzował osady pogranicza i uwolniły wielu angielskich jeńców więzionych w Kittanning. Bitwa o Kittanning, jak to rozumiały władze, była decydującym ciosem w siły wroga.

cdn.

 tłum. Janusz Cree

Zachodnia Pensylwania i Wirginia w 1755

Źródło :

http://pabook.libraries.psu.edu/palitmap/BattleOfKittanning.html


8 września 2014

Bitwa o osadę Kittanning, cz. 1


Ekspedycja Armstronga  lub Wyprawa na Kittanning     

      To różne nazwy dla tych samych wydarzeń, które rozegrały się 8 września 1756 r. Ta różnorodność nazw, funkcjonująca po dzień dzisiejszy, pozostaje w związku z ich wpływem na ostatnie wydarzenia Wojny Brytyjczyków z Francuzami i Indianami. Źródła historyczne „malują” tę bitwę jako poczesny sukces w zapewnieniu bezpieczeństwa osadnictwu w zachodnich granicach Pensylwanii. Źródła współczesne, jednakże, postrzegają bitwę o Kittanning (osadę zlokalizowaną około 40 mil na północny wschód od dzisiejszego Pittsburga) jako jedno z wielu wojennych zdarzeń ale nie nadają mu szczególnego znaczenia. Podczas gdy część historyków nie przywiązuje do losów tej bitwy większego znaczenia, szczególnie w kontekście ostatniego okresu FIW, to jednak są i tacy, którzy oceniają wydarzenia spod Kittanning jako główne źródło wybuchu i  eskalacji przemocy na pograniczu w okresie Wojny Brytyjczyków z Francuzami i Indianami.
     Bitwa o osadę Kittanning pozostaje w bezpośrednim związku z licznymi brytyjskimi porażkami, jakich doznała armia angielska podczas całej wojny. W roku 1755 armia generała Braddock’a, w której służył młody wówczas George Washington, pełniący funkcję adiutanta, została zaatakowana i praktycznie zdziesiątkowana kilka mil na południe od Fort Duquesne (współczesny Pittsburg). Dzisiaj znamy to wydarzenie jako Pogrom Braddock’a, lecz wtedy zdarzenie to pogrążyło pogranicze Pensylwanii w krwawym chaosie wojny. Porażka Braddock’a pozwoliła siłom francuskim i ich indiańskim sprzymierzeńcom przejąć władanie nad Fort Duquesne. Niedługo potem z Fort Duquesne wojownicy Delawarów organizowali kolejne wojenne wypady na okoliczne osady w całej zachodniej Pensylwanii.  W efekcie tych wypraw do niewoli brano zarówno kobiety jaki i dzieci, bydło z reguły  zabijano, a domostwa łupiono. Wojownicy Delawarów często kaleczyli ciała zabitych żołnierzy i pozostawiali je na widoku by tym samym zasiać lęk w sercach i umysłach innych osadników. I należy przyznać że ta kampania terroru zaczęła przynosić rezultaty; tysiące osadników zaczęło przenosić się na wschód, pozostawiając bezludnymi rozległe obszary pogranicza. 
     Władze Pensylwanii z przerażeniem obserwowały rzesze osadników uciekających z zachodniego pogranicza, aczkolwiek dla ówczesnych ugrupowań politycznych był to też sygnał ku szukaniu środków by powstrzymać ten proces i wskazać skuteczne środki obrony. Bardziej jednak niż w powołanie milicji władze Pensylwanii ufały czysto defensywnym środkom mającym zapewnić bezpieczeństwo fortom na pograniczu. Jednak zniszczenie Fort Granville (znajdującego się w okolicach współczesnego Lewistown w Hrabstwie Mifflin) w lipcu 1756 r. w bolesny sposób uzmysłowiło władzom Pensylwanii, że ufność w owe środki nie wystarczy i nie zapewni bezpieczeństwa osadnikom na pograniczu a najazdy i kolejne masakry urządzane przez wojowników Delaware po prostu będą kontynuowane. Fort Granville został opuszczony w okresie gdy dowodził nim porucznik Edward Armstrong a nadzór nad garnizonem  w Dolinie Shermana (współczesne Juanita County) przejmował kapitan Ward, którego zadaniem było zapewnieni ochrony farmerów podczas zbiorów. Fort Granville, w owym czasie broniło zaledwie 24 żołnierzy, a atak z Kittanning prowadziły oddziały wojowników Indian Delaware oraz Francuzi. Palisada fortu została podpalona i w efekcie pożaru powstała w niej wyrwa. Podczas gaszenia pożaru i próby załatania wyrwy śmierć poniósł porucznik Edward Armstrong. Fort poddano zaś kobiety i dzieci dostały się do niewoli Delawarów. Pogrom fortu rozwścieczył osadników, którzy głośno zaczęli domagać się albo skutecznej ochrony  albo skutecznego odwetu.
     Przynaglany do działania wzrastającym gniewem przygranicznych osadników, gubernator Robert Hunter Morris, wyznaczył podpułkownika John’a Armstronga, brata zabitego w Fort Granville porucznika Edwarda Armstronga, do poprowadzenia ataku na Kittanning. John Baker, uwolniony jeniec z Kittanning, został jego bezpośrednim doradcą, to on wyrysował plan osady jak i jej umocnienia, a poza tym okazał się bezcennym przewodnikiem tej wyprawy. Armstrong powołał pod broń około 300 ludzi i 30 sierpnia wyruszył z Fort Shirley (dzisiejszy Shirleysburg w hrabstwie Huntingdon). Przez kolejnych 9 dni, wyprawa Armstronga nie napotykała żadnych przeszkód. 7 września, w okolicach Kittanning, ludzie Armstronga natknęli się na pierwsze obozowisko Indian Delaware. Zwiadowcy Armstronga poinformowali że w obozie znajduje się tylko kilku Indian lecz Armstrong powstrzymał się od bezpośredniej konfrontacji chcąc do końca zachować element zaskoczenia przygotowując swój atak na Kittanning, który zaplanował na kolejny dzień. Dlatego też wycofał swe siły, pozostawiając na miejscu tylko kilku ludzi pod wodzą porucznika James’a Hogg’a by ten pilnował ruchów Delawarów a wczesnym rankiem, następnego dnia, rozpoczął atak na obóz. 

tłum. Janusz Cree
cdn.

 John Armstrong 1717 - 1795


Źródło :

http://pabook.libraries.psu.edu/palitmap/BattleOfKittanning.html


Projekt Ameryka XVIII w. - Pete Gordon

 Mieszkańcy brytyjskich kolonii od ich zarania, jak i w interesującym nas XVIII wieku nie mieli łatwego życia. Poszerzanie terytorium kolo...