27 marca 2022

Dywagacje na temat deliberacji o tuque

W niniejszych rozważaniach, ku uciesze i przerażeniu niektórych Czytelników, zajmę się tematem nakrycia głowy, zwanym tuque. Poprzez meandry nieścisłości i narosłych wiekowych legend, postaram się, w miarę dostępnej mi niedoskonałej wiedzy, choć troszeczkę wyjaśnić tę sprawę. Przyznaję, że temat nie jest łatwy do rozgryzienia i co trzeba jasno powiedzieć, nie uważam iż wszyscy muszą się z nim zgadzać. Wychodzę jednak z założenia, iż informacja jest tyle warta co jej źródło, więc opierając się na znanych mi źródłach przechodzę już do tematu.

Przede wszystkim trzeba wyjaśnić co to jest tuque, choć wszyscy i tak to wiedzą, ale nie zaszkodzi przypomnieć najważniejszych rzeczy. W Kanadzie tuque oznacza po prostu czapkę wełnianą, noszoną w zimie zrobioną na drutach w kształcie tuby zwężającej się na końcu. Ta wełniana czapka była wystarczająco długa, aby jej szczyt mógł się zwiesić do ucha użytkownika, choć nie było to regułą. Tak samo jak ściągacz, który to czapka ta mogła posiadać albo i nie, wszystko zależało od zdolności matki, żony czy kochanki, która robiła dla swego mężczyzny czapkę. Jedynie w Historic Colonial French Dress wspomina się, iż tuque mogły być robione z tkaniny wełnianej ze starych ubrań. Przyjmuję jednak, że robione na drutach były najczęściej używane.

 


Czasami używa się pisowni touque lub toque. W tym miejscu nie będę zajmował się etymologią samego słowa czy też wczesną historią tego nakrycia głowy, bo nie to jest ważne. W literaturze przedmiotu, w stosunku do tuque używa się też następujących nazw : bonnet w sensie czapka, bonnet de laine w rozumieniu czapka wełniana, bonnet de tricot jako dziergana czapka oraz bonnet drape lub bonnet de st. maisxent albo bonnet ecarlete. No i wystarczy tych nazw, w dalszej części tekstu będę używał nazwy tuque.

Istotniejsze jest, jak wymawiać ten trudny wyraz? Przyznać się muszę, iż sam jako niemota lingwistyczna, popełniałem błąd, wymawiając to jako tuke. No cóż, nie jestem alfą romejo i nie myli się ten kto nic nie robi, to tak na swoje własne usprawiedliwienie piszę. Z racji tego, iż tekst ten ma wyjaśnić pewne niejasności, to poszukałem sobie wymowy tegoż wyrazu i na tyle na ile moje ucho zdołało wyłapać wymowę, to podzielę się tym z Wami. Otóż tuque powinno się wymawiać jako tuk (powiedzmy ze zmiękczonym t, czyli tj), dla ułatwienie dodam, iż rymuje się z angielskim wyrazem duke lub francuskim luc. Natomiast toque, na moje ucho brzmi jako touk (tołk). W języku polskim funkcjonuje wyraz toczek (tok), i odnosi się do innego nakrycia głowy, więc wydaje mi się, iż nie powinno się go używać w odniesieniu do naszej kanadyjskiej czapki. Myślę, że bardziej sprawni w językach obcych oczywiście mnie poprawią.

Tuque śmiało można nazwać kultową czapką Nowej Francji, choć nie była unikalna dla Kanady, ale te dywagacje zostawię na boku i skupię się na meritum. Przypomnę, że dla przeciętnego Kanadyjczyka, czy to bogatego kupca czy oficera czy też cywila tuque było najczęściej używanym nakryciem głowy. Skąd wiemy, że to nakrycie głowy było tak popularne ? Otóż mówią nam o tym zapiski z epoki. I tak ojciec Pierre Philippe Potier, belgijski jezuita notuje zimą 1746 r., że prawie wszyscy canadiens noszą (na głowie) to co nazywają tuque. W 1749 r. Jean-Luc de la Corne, który przyprowadził francuskie oddziały do Akadii, by broniły przesmyku Chignecto podczas tzw. wojny ojca Le Loutre, z królewskich magazynów w Quebecu pobrał m. in. 141 czerwonych tuque. W zamówieniach Jeana-Armanda barona de Dieskau z 1755 r. jest wzmianka o tuque, które otrzymać miały francuskie oddziały regularne wyruszające do Nowej Francji. W 1755 r. komendant fortu Duquesne, kapitan Claude-Pierre Pecaudy de Contrecoeur wysłał do Montrealu zamówienie na tuque dla swoich ludzi. Francuski dokument datowany na 1757 r. wspomina o zamówieniu 8 000 tuque dla milicji kanadyjskiej. No i na koniec, Louis-Antoine de Bougainville w swoim dzienniku Adventure in the Wilderness wspomina iż w 1757 r. tuque były wydawane mariniakom, czyli żołnierzom Compagnies Franches de la Marine. Oczywiście są też artefakty z fregaty Machault, ale o tym za chwilę.

Już wiemy, że tuque było bardzo popularnym nakryciem głowy w Kanadzie i nosili je żołnierze, milicja kanadyjska jak i ludność cywilna. W Historic Colonial French Dress napisano, że tuque były wykonywane we wszystkich dostępnych kolorach wełny, czyli były białe, brązowe, czerwone, zielone i niebieskie. W książce La Marine podobnie jest napisane, że tuque były w różnych kolorach ale najbardziej popularne wśród mariniaków były niebieskie i szkarłatne (powiedzmy, że chodzi o odmianę czerwieni). Znalezione okazy w ładunku fregaty Machault pokazują, że były w użyciu dwa typy tuque, pojedyncze czyli cienkie oraz podwójne czyli grubsze. Te podwójne to po prostu dwie tuby zrobione w odbiciu lustrzanym (w kształcie piłki do rugby), gdzie jedną część wpycha się w drugą, tworząc właśnie podwójną czapkę. Nie wiem jak jaśniej to wytłumaczyć, mam nadzieję, że jesteście w stanie to sobie wyobrazić.

Teraz wrócę do wspomnianej wyżej fregaty Machault. Odcięcie drogi do Europy przez flotę brytyjską i utrudnienia handlowe komplikowały niepomyślną sytuację gospodarczą Nowej Francji. Jedna czwarta ludności stała pod bronią, co powodowało zaniedbania w gospodarce rolnej. Trzeba było żywić ok. 6 000 żołnierzy przysłanych z Francji. Brakowało broni i żywności a Indianie zaczęli odchodzić od swych dotychczasowych sojuszników i zawierali pokój z Anglikami. W tej jakże trudnej sytuacji gubernator generalny Nowej Francji Pierre de Rigaud markiz de Vaudreuil prosił króla o jak najszybsze dostawy broni i żywności. Tylko kupcy francuscy mogli sprostać temu zadaniu więc finansowanie zakupu zapasów i uzbrojenia statków zostało powierzone przez państwo różnym kupcom i armatorom z Bordeaux. W ten sposób konwój zaokrętował ponad dwa tysiące baryłek żywności i amunicji, a także czterysta żołnierzy. Wyczarterowano pięć statków handlowych: Bienfaisant, Sun, Aurora, Fidélité i Marquis de Malauze eskortowane przez fregatę Machault, którą dowodził kapitan François Chenard de la Giraudais. Fregata była stosunkowo nową jednostką bo zwodowano ją w 1757 r. w Bayonne, została zaprojektowana do przenoszenia 26 dział, ale w rzeczywistości miała 32 działa. Aby zabrać do Nowej Francji jak najwięcej zaopatrzenia to również na Machault zaokrętowano 150 żołnierzy oraz zabrano niezbędne zapasy. Konwój ruszył w 1760 r. do Montrealu ale nigdy tam nie dotarł. W skrócie, między 28 czerwca a 8 lipca 1760 r. doszło do bitwy na rzece Restigouche (dzisiejsze okolice Nowego Brunszwiku). Aby uniknąć schwytania i by wróg nie przejął zaopatrzenia kapitan zatapia Machault. Gdy w XX wieku zaczęto eksplorować wrak, stał się on cennym źródłem artefaktów. Trzeba nadmienić iż Montreal bez zaopatrzenia padł dokładnie dwa miesiące później 8 września i na tym skończyła się de facto wojna. 

                                              model Machault

 

Oprócz opisów mamy więc tez znaleziska archeologiczne, więc wszystko powinno być jasne w sprawie tuque, ale nie jest. Nowe badania przewracają do góry nogami to co do tej pory uważaliśmy za niepodważalne fakty. Otóż w literaturze przedmiotu pojawiają się informacje o milicji kanadyjskiej i trzech brygadach w różnych kolorach tuque. Pozwolę sobie zacytować fragment z książki Quebec 1759 w interesującym nas temacie : dopiero w 1759 r kompanie kanadyjskiej milicji zorganizowano w trzy korpusy regionalne, których członkowie różnili się od siebie kolorem specjalnie wprowadzonych przy tej okazji nakryć głowy (rodzaj dzianej szlafmycy). Milicjanci z Quebecu nosili czerwone, z Trois-Rivieres białe,a z Montrealu niebieskie czapki, które do końca pozostały jedynym elementem ich oficjalnego umundurowania. Pozwolę sobie jednak odnieść się do tego krótkiego fragmentu zanim coś więcej napisze o kolorystyce tuque milicji kanadyjskiej. Przede wszystkim autor powyższego cytatu nie używa nazwy tuque, ale porównuje tą charakterystyczna czapkę do szlafmycy, może postąpił tak, że nie znał tej nazwy, a może dlatego i bezkrytycznie przepisał to zdanie z z książki Philipa Katcher’a i jak widać nie tylko rodzimi autorzy powielali tą informację. Sprawa druga, nie jest prawdą, że tuque (u Wojtczaka szlafmyca) zostało specjalnie wprowadzone na wyposażenie milicji kanadyjskiej, bo przecież to nakrycie głowy było powszechne w użyciu w Kanadzie. Autorowi zapewne chodziło, że przypisano kolory odpowiednim brygadom. Fragment powyższy sugeruje jednak coś innego, ale zostawmy to na boku.

Nie jest też prawdą iż trzy brygady milicji francuskiej nosiły różne kolorystycznie tuque, jednak w literaturze przedmiotu ten pogląd jest constans. Warto zapoznać się z nowszymi badaniami i tak Francis Back w artykule z 2000 r. „Le bonnet blue des patriotes” tak pisze : „jedną z uporczywych legend jest to, iż milicja Nowej Francji nosiła czerwone, niebieskie lub białe czapki, zależnie od tego z którego dystryktu pochodziła. Ten mit pochodzi z Les Cours d’histoire du Canada księdza Jeana-Baptiste-Antoine Ferlanda, które opublikowano w 1865 r. Możemy tam przeczytać, że czapki ludzi ze wsi z dystryktu Montreal były niebieskie, podczas gdy w Quebecu były czerwone i białe z dystrykty Trois-Rivières. Analiza francuskich archiwów potwierdza jednak iż czerwone czapki były najczęściej noszone przez milicję, niezależnie od tego z jakiego dystryktu pochodzili. Pojawienie się niebieskich czapek jest fenomenem XIX w, powiązanym z rebeliami w Kanadzie w 1837 r., natomiast białe czapki z Trois-Rivières są wymysłem księdza Farlanda.

Nowa literatura przedmiotu powinna uwzględnić nowsze badania i już nie popełniać tego błędu. Po tych długich i nudnych rozważaniach dochodzę do konkluzji, iż milicja kanadyjska nosiła czerwone czapki i możliwe, że właśnie czerwone tuque były wprowadzone by wyróżnić milicję kanadyjska od cywilów, ale to już mój wymysł. Cywilni mieszkańcy Nowej Francji nosili tuque w różnych kolorach a mariniacy preferowali albo czerwone albo niebieskie.

To wszystko co udało mi się znaleźć na temat tuque, choć nie uważam by temat był skończony ale oddaję ten tekst pod dyskusję.


Przy pisani tekstu korzystałem z :

  • https://www.thecanadianencyclopedia.ca/en/article/tuque (dostęp z dnia 25.03.2022)

  • Andrew Gallup, Donald Shaffer – La Marine. The French Colonial Soldier in Canada 1745 – 1761, Heritage Books 2008 r.

  • Mary Moyars Johnson, Judy Forbes, Kathy Delaney – Historic Colonial French Dress. A guides to re-creating North American french clothing, Smoke & Fire News 1982 r.

  • Francis Back – Le bonnet blue des patriotes, Cap-aux-Diamonds (No 61) 2000 r.

  • Steve Delisle – The Equipment of New France Militia 1740 – 1760, Kebeca Liber Ata Co 1999 r.

  • French Soldier’s Small Clothes years 1750– La Fleur de Lyse 2004 r.

  • James A. Hanson – Voyager’s sketchbook, The Fur Press 1981 r.

  • Jarosław Wojtczak – Quebec 1759, Bellona 2000 r.

  • Philip Katcher – Armies of The American Wars 1753 – 1815, Osprey Publishing Ltd 1975 r.

  • Henryk Zins – Historia Kanady, Ossolineum 1975 r.



Projekt Ameryka XVIII w. - Pete Gordon

 Mieszkańcy brytyjskich kolonii od ich zarania, jak i w interesującym nas XVIII wieku nie mieli łatwego życia. Poszerzanie terytorium kolo...